Archiwum 07 marca 2005


mar 07 2005 a łzy popłyną cichutko...
Komentarze: 7

Łaże z kąta w kąt... i nie wiem co ze sobą zrobić.. Mam dość tej całej "wzorowej" rodzinki... mam dość tych wszystkich "przyjaciół".. a na dodatek cholernie boli mnie brzuch.... trzeba iść w końcu do lekarza... Właśnie słucham super piosenki... Stara ale bardzo fajna..

… Póki radość jest w nas…

… Słońca dłoń gładzi twarz...

… Warto żyć, warto śnić, warto kochać…

 

Dobrze powiedziane... "póki radość jest w nas.. "heh.. .. we mnie nie ma już ani zdziebełka radości... Nie mam siły walczyć o szczęście swoje ani szczęście innych... Przez ten rok co prowadziłam bloga ciągle toczyłam jakieś walki ze sobą...  przyszedł czas na kolejną wielką bitwę... czy wygram??...

   Chciałabym być znów małą dziewczynką..  Wczoraj odwiedziła mnie koleżanka z dzieciństwa... powspominałysmy sobie jakie to kiedys byłysmy głupiutkie.. pośmiałyśmy sie... Wtedy nie miałyśmy problemów... zero smutków.. Ahhh.. jak ja za tym tęsknie.. jak ja cholernie tęsknie za Pruszynem:(... za tymi wszystkimi zjebkami... za sadem.. za Liwcem.. za kanciapą.. Buuu.... ja kcem znów wakacje!!!... chociaż te wakacje nie będą takie same jak 2 lata temu... nic już w Pruszynie nie będzie dla mnie takie same jak dwa lata temu...

    Wszyscy wkoło mają problemy.. a ja nie umiem im pomóc... nienawidze stać i patrzeć bezczynnie jak ktoś cierpi.. a moje kopoty??... też jest ich duzo.. ja moge starać sie pomóc innym.. jak nie umiem rozwiązaćswoich problemów...

    Czasem mam już wszystkiego i wszystkich dość... najchętniej wyjechałabym na bezludną wyspę. na ktrej byłabym tylko ja.. Od dzis zaczynam kolejną walkę ze sobą.... nadszedł czas na zmiany...

 

Do przeczytania...

zonaska : :